Minął tydzień, odkąd Mikołaj Juchacz przebywa z łódzkim zespołem na zgrupowaniu w Opalenicy. Spośród testowanych zawodników to właśnie on sprawiał najlepsze wrażenie. Nie wiadomo jednak, czy podpisze kontrakt z Widzewem.
Pomocnik Piasta Żmigród dotarł na obóz w jego drugim dniu. Wystąpił w sparingu z Lechem Poznań, a trzy dni później zagrał przeciwko Zagłębiu Lubin. W obu meczach kontrolnych pokazał się z niezłej strony, do tego dobrze wyglądał w codziennych treningach. Oprócz samych umiejętności piłkarskich, Juchacz jest dość wysokim piłkarzem, a takich Widzew w środku pola póki co nie ma.
Na koniec pobytu z widzewiakami 24-latek zagrał jeszcze z Chrobrym Głogów i jak się dowiedzieliśmy, był obserwowany nie tylko przez łodzian. Na Juchacza zerka bowiem coraz więcej klubów. „Mikołaj miał oferty z dwóch innych klubów, ale najbardziej chciałby zostać w Widzewie. Nie wiemy, czy tak się stanie” – mówił nam kilka dni temu menedżer zawodnika.
Po sparingu z Chrobrym sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej dynamiczna, bo w wyścigu o piłkarza Piasta stanęły kolejne kluby. „Obecnie mamy już propozycję z pięciu klubów, w tym I-ligowych. Dla zawodnika priorytetem jest Widzew, z którym trenował przez ostatni tydzień, a drużyna dobrze go przyjęła. Zobaczymy, co będzie dalej, po zmianie trenera w Łodzi” – dodał Jakub Wrobiński.
Mikołaj Juchacz po zakończonym zgrupowaniu nie pojechał z zepołem do Łodzi. Został w Opalenicy i czeka na dalszy rozwój wypadków. Jeżeli w najbliższych dwóch-trzech dniach nie będzie decyzji ze strony Widzewa, zasili inny klub. Wiemy, że mocno interesują się nim m.in. Pogoń Siedlce oraz Górnik Łęczna.