Na czwartkowe popołudnie zostało zwołane kolejne Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia będącego właścicielem Widzewa, czyli Reaktywacji Tradycji Sportowych. Przedmiotem debaty będzie głównie kwestia… historii.
Członkowie SRTS będą rozmawiali przede wszystkim na tematy związane ze zmianami, jakie mają nastąpić w klubie. Nie chodzi jednak o dalsze roszady na kluczowych stanowiskach, rada nadzorcza oraz zarząd mają pracować w niezmienionych składach. Tempa ma za to nabrać tzw. polityka historyczna. Jest to połączone z faktem, że w przyszłym roku Widzew będzie obchodzić 110-lecie swojego powstania.
Wobec tego klub planuje wiele wydarzeń towarzyszących temu jubileuszowi. Już w kwietniu działacze z Piłsudskiego zwrócili się do prezydent Hanny Zdanowskiej z wnioskiem o oficjalne nazwanie 2020 roku „Rokiem Widzewa”. Póki co nie słychać odpowiedzi ze strony Magistratu, a czas ucieka. Miejmy nadzieję, że sprawa nabierze rozmachu, gdy do pracy po wakacjach wróci Rada Miejska.
W Widzewie chcą nie tylko organizować eventy poświęcone 110-leciu. Klub chce odtworzyć zbiór pamiątek, pucharów i innych historycznych eksponatów, jakie przez całe swoje istnienie wygrywał lub kolekcjonował. Do posiadaczy przedmiotów, które można by dołączyć do zbioru, apelowała już prezes Martyna Pajączek. Na czwartkowym spotkaniu Reaktywacji głos mają zabrać także bracia Tomasz i Włodzimierz Gawrońscy, znani z tego, że od lat interesują się historia czerwono-biało-czerwonej drużyny.
Odpowiednim miejscem do chwalenia się swoją bogatą przeszłością, nie tylko w 2020 roku, byłoby klubowe muzeum. Nieoficjalnie mówi się, że stworzenie takiego miejsca na stadionie jest w planach włodarzy. Nie można wykluczyć, że zagospodarowany w tym celu zostanie lokal mieszczący się niedaleko oficjalnego sklepu. Po tym, jak zwolniła go firma LV Bet, pozostaje pusty. Nie słychać, by klub kierował ofertę na jego ponowny wynajem. Przypadek?