PRZEJDŹ DO NEWSA
Zagłębie Lubin odrobiło lekcje i zagrało w Łodzi jak Warta Poznań czy Pogoń Szczecin, czyli z kontrataku. I do przerwy prowadziło z Widzewem 2:0 po golach Mateusza Wdowiaka i Kacpra Chodyny. Pozbawieni lidera Bartłomieja Pawłowskiego łodzianie w drugiej połowie zdobyli tylko jedną bramkę (Andrejs Ciganiks), ale więcej się nie udało i przegrali trzeci mecz z rzędu. A zwycięstwo gości przypieczętował Marko Poletanović.