PRZEJDŹ DO NEWSA
Gol w pierwszej minucie, a potem szybkie trafienie na 2:0. I to na własnym stadionie. Sobotni mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla Motoru Lublin. Cóż jednak z tego, skoro Widzew w ciągu dwóch minut zdołał odrobić straty, następnie prowadząc nawet 4:2. Ostatecznie łodzianie zwyciężyli 4:3 po szalonym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu. Dla takich emocji warto poświęcić część sobotniego popołudnia.