PRZEJDŹ DO NEWSA
Piotr Kuszłyk przez osiem lat pracował w polskiej lidze. Jego najbardziej znanym klubem był Widzew Łódź, w którym spędził pół roku. Zadzwonił do mnie we wtorek wieczorem z dramatyczną prośbą. – Nie ma za co żyć na Ukrainie. Wciąż jestem trenerem i chętnie obejmę drużynę w Polsce. Raz, dwa mogę przyjechać – mówi 72-letni szkoleniowiec.