PRZEJDŹ DO NEWSA
Okno transferowe trwa w najlepsze. Część klubów dokonała już wzmocnień, które mają pomóc im w ligowej rywalizacji na wiosnę. Inne zespoły muszą szukać zastępców za swoje gwiazdy znajdujące się już jedną nogą poza Ekstraklasą. W całym zakupowym zamieszaniu nie brakuje kuriozalnych sytuacji. Do jednej z nich doszło w Widzewie Łódź. Sprawę przedstawił rzecznik prasowy Marcin Tarociński.