Nie milkną echa środowego meczu pomiędzy Widzewem a Legią. Piłkarski klasyk nie zawiódł, choć łodzianie byli z góry skazywani na porażkę, potrafili podjąć walkę z topowym przeciwnikiem i bliscy byli sprawienia kolejnej niespodzianki. Zabrakło niewiele.
Mimo porażki, kibice RTS przeżyli emocjonujące chwile. Stadion wręcz eksplodował, gdy zespół Marcina Kaczmarka odrobił straty, strzelając gola na 2:2. Fani z trybuny pod „Zegarem”, mimo ujemnej temperatury, fetowali wyrównującą bramkę bez koszulek. Po końcowym gwizdku nastąpił jeden z najbardziej podniosłych momentów na nowym obiekcie przy Piłsudskiego. Pokonani widzewiacy zostali nagrodzeni owacją na stojąco, a obrazki uniesionych szali na wszystkich czterech trybunach na długo zapadną wszystkim w pamięć.
Nie tylko oko zwykłego kibica uznało, że Widzew zagrał dobrze na tle kandydata do mistrzostwa Polski. Postawa gospodarzy została także pozytywnie oceniona przez systemy komputerowe, które dla potrzeb pomeczowych analiz generują raporty na temat gry poszczególnych piłkarzy. Dotarliśmy do wyników najbardziej popularnego systemu InStat, z którego korzystają kluby i sztaby szkoleniowe na całym świecie.
Specjalnie skonstruowany algorytm liczy nie tylko podstawowe elementy, jak celność podań, liczba kontaktów z piłką czy strzały. Często wnika jeszcze głębiej, badając liczę wygranych pojedynków (na murawie oraz w powietrzu), skuteczność w grze defensywnej czy liczbę wykonanych sprintów. Na koniec każdy zawodnik otrzymuję łączną liczbę punktów, która ma odzwierciedlać jakość gry. Oczywiście w teorii, bo jak wiadomo suche liczby w futbolu nie zawsze oznaczają realne wartości. Często różnią się od wrażenia, z jakim kibic opuszczał stadion czy zmieniał kanał w telewizji.
Jak według systemów InStat wypadli w środę widzewiacy? Naprawdę dobrze! Komputery wyliczyły, że najlepszymi piłkarzami byli tego wieczoru Bartłomiej Poczobut i Daniel Tanżyna. Obaj otrzymali Index na poziomie 260 punktów. Zaraz za tą dwójką uplasowali się Wojciech Pawłowski (250) oraz… Kornel Kordas (249). Najniżej w tej osobliwej klasyfikacji wypadli Łukasz Kosakiewicz (184) oraz Christopher Mandiangu (190). O ile z różnymi danymi można dyskutować, to surowa ocena dwóch ostatnich gracz jest w 100% zrozumiała.
Ogólna ocena zespołu przez kibiców była bardzo wysoka, wielu twierdziło, toczył on wyrównaną walkę z legionistami. Co na to InStat? On dla Widzewa nie był tak łaskawy. Najwyższe indexy łodzian były na poziomie… najniższych u piłkarzy Aleksandra Vukovicia.
W przyszłości postaramy się częściej prezentować tego typu statystyki, zaznaczając oczywiście, że należy traktować je wyłącznie, jako ciekawostkę.
Punkty widzewiaków w systemie InStat:
1. Poczobut – 260
… Tanżyna – 260
3. Pawłowski – 250
4. Kordas – 249
5. Kita – 242
… Robak – 242
7. Mąka – 237
8. Rudol – 236
9. Możdżeń – 222
10. Gutowski – 193
11. Mandiangu – 190
12. Kosakiewicz – 184
Radwański oraz Wolsztyński bez oceny.