Już tylko godziny dzielą nas od 67. Derbów Łodzi. Piłkarskie święto opuści jednak kilku czołowych zawodników obu zespołów. W jakich składach wystąpią osłabione Widzew i ŁKS? Wydaje się, że nie będzie w nich wielkich zaskoczeń.
Ostatni derbowy pojedynek przy Piłsudskiego był w obozie gospodarzy prawdziwych wstrząsem. Ówczesny trener Enkeleid Dobi, po dwóch przegranych meczach, wymienił w wyjściowej jedenastce aż ośmiu zawodników! Tego wówczas nikt się nie spodziewał. Jedna z anegdot opowiada o tym, że ełkaesiacy, po tym jak otrzymali wydrukowany oficjalny skład RTS, byli przekonani, że padli ofiarą jakiegoś dziwnego żartu. Dopiero, gdy czerwono-biało-czerwoni wybiegli na rozgrzewkę i zestawienie się potwierdziło, goście uwierzyli, że nie zostali „wkręceni”.
Kadrowa rewolucja nie przyniosła powodzenia, bo Widzew tamte derby przegrał całkowicie zasłużenie 0:2. Do dzisiejszych przystąpi w zupełnie w innych okolicznościach. Piłkarze Janusza Niedźwiedzia są liderem tabeli, a na swoim boisku wygrali wszystko, co się dało, strzelając dwadzieścia jeden goli, tracąc tylko cztery. Natomiast o gościach pisze się ostatnio wyłącznie w negatywnym kontekście. Nie chodzi tylko o pozycję dużo poniżej oczekiwań (8. miejsce), ale też pogłoski na temat kłopotów finansowych. Nie wiadomo, czy to tylko psychologiczne gierki, ale w tygodniu kolportowane były plotki o tym, że czterech-sześciu zawodników ŁKS złożyło do Polskiego Związku Piłki Nożnej wnioski o rozwiązanie kontraktów z winy klubu. Oficjalnie nikt tego nie potwierdził.
Gościom nie pomaga także kłopot zdrowotny podstawowego bramkarza. Marek Kozioł nie będzie zdolny do gry, dlatego między słupkami ma stanąć Dawid Arndt. Do rozgrywek zgłoszony został także Michał Kolba, antybohater niedawnej afery dopingowej. Usiądzie on na ławce rezerwowych. Niedostępni są także Kamil Dankowski, Michał Trąbka i Piotr Janczukowicz. Trener Kibu Vicuna ma więc ograniczone pole manewru. Na kogo postawi? Wygląda na to, że niespodzianek nie będzie.
Przecieki płynące z al. Unii sugerują, że hiszpański szkoleniowiec dokona dwóch zmian w składzie. Oprócz wspomnianego Arndta, do jedenastki ma wskoczyć sprowadzony latem z GKS Tychy Bartosz Szeliga, zajmując miejsce Mateusza Bąkowicza na prawej obronie. Blok defensywny uzupełnią stoperzy Maciej Dąbrowski i Oskar Koprowski oraz na lewej stronie Adrian Klimczak, autor jeden z bramek dla Łódzkiego Klubu Sportowego w poprzednim derbach przy Piłsudskiego.
Linia pomocy powinna wyglądać tak samo, jak w wygranym przed tygodniem meczu z Arką Gdynia. Na prawym skrzydle zobaczymy więc Pirulo, na lewym Macieja Wolskiego, a w środku trio kapitan i eks widzewiak Maksymilian Rozwandowicz, Antonio Dominguez oraz Mikkel Rygaard. W ataku biegać ma Maciej Radaszkiewicz, który strzelił zwycięskiego gola z gdynianami.
Czym odpowie Widzew? Na pewno innym zestawieniem, jak przed dziewięcioma dniami w Kielcach. To efekt żółtych kartek, otrzymanych przez Marka Hanouska i Juliusza Letniowskiego – dla obu oznacza to przymusową pauzę. To jednak nie jedyny problem trenera Niedźwiedzia. Już w pierwszej połowie starcia z Koroną kontuzji doznał Krystian Nowak, którego raczej w dzisiejszym meczu nie zobaczymy. Kto zastąpi trójkę nieobecnych? Najbardziej oczywisty wybór, to Tomasz Dejewski w centralnym punkcie obrony, a w środku pola para Patryk Mucha – Abdul Aziz Tetteh. Oczywiście możliwości jest więcej, począwszy od sięgnięcia po rezerwowego ostatnio Radosława Gołębiowskiego, przez przesunięcie Dominika Kuna aż po cofnięcie niżej Mateusza Michalskiego.
Co jest bardziej pewne? Trudno wyobrazić sobie bramkę gospodarzy bez Jakuba Wrąbla, jednego z bohaterów wygranej z kielczanami. Przed nim, obok Dejewskiego, operować będą Patryk Stępiński i kapitan Daniel Tanżyna. Nie ulega wątpliwości, że na prawym wahadle operować będzie Paweł Zieliński, a miejsce trzeba znaleźć także dla Karola Danielaka, którego forma zdaje się rosnąć. Jeśli Janusz Niedźwiedź wybierze najbardziej oczywiste rozwiązanie na środku pomocy, to na ławce będzie musiał usiąść Mattia Montini. W ataku biegać będzie wtedy Bartosz Guzdek, aby wywiązać się z obowiązku obecności co najmniej jednego młodzieżowca.
Większość ekspertów upatruje faworyta w zespole Widzewa. Większa głębia składu, rewelacyjna gra na swoim stadionie, prowadzenie w tabeli, połączone z nierówną grą ŁKS-u, mającego swoje problemy, sugerują, że po raz pierwszy od jedenastu lat to czerwona strona Łodzi będzie miała powody do dumy. Nie można jednak zapomnieć o wyświechtanym, choć dla wielu kibiców wciąż aktualnym powiedzeniu, że „derby rządzą się swoimi prawami”.
Wyjściowe jedenastki na 67. Derby Łodzi wg przewidywań Widzew24.pl:
Widzew:
Wrąbel – Stępiński, Dejewski, Tanżyna – Zieliński, Tetteh, Mucha, Kun – Michalski, Danielak – Guzdek
ŁKS:
Arndt – Szeliga, Dąbrowski, Koprowski, Klimczak – Rozwandowicz, Dominguez – Pirulo, Rygaard, Wolski – Radaszkiewicz