PRZEJDŹ DO NEWSA
Wciąż głośno jest o wydarzeniach z meczu Wisły Kraków z Widzewem Łódź, którego stawką był awans do półfinału Pucharu Polski. Po tym, jak sędzia główny popełnił błąd i uznał gola, który przesądził o dalszych losach rywalizacji, łódzki klub złożył protest do PZPN. I chociaż wiele wskazuje na to, że od początku stoi na straconej pozycji, to z doniesień TVP Sport wynika, że powołał się na przepis, który uznał za "furtkę" w obowiązującym regulaminie.